Precz z google
Od dawna moje poglądy w zakresie google powtarzam z uporem maniaka. Programowo i świadomie nie korzystam z usług google’a poza wyszukiwarką dla której aktualnie nie ma alternatywy. Ale oczywiście mam nadzieje, że niebawem wyrośnie. Zapędy google’a na zdobywanie wiedzy o użytkownikach Internetu i wynikających z tego trendów są niebezpieczne. A jak widzę z jaką lekkością i łatwością ludzie wrzucają wszystko do aplikacji google to się mi nóż w kieszeni otwiera.
Nie można krytykować google’a za wszystko. Produkty oczywiście są bardzo przełomowe. Narzędzia takie jak gmail, docs czy wave to naprawdę świetne aplikacje. Mam nadzieje, że niebawem zacznie być modne stwierdzenie „google o mnie niewiele wie” i stanie się programowym hasłem wielu użytkowników.
Osobiście jestem wielkim zwolennikiem facebooka, który wg mnie powinien uruchomić przeszukiwarkę bazującą na kontencie udostępnianym przez użytkowników, z którymi jestem zsieciowany. Idea polecania, oznaczania lubianych elementów oraz budowanie bazy fanów da najlepsze wyniki wyszukiwania. W końcu to będzie o wiele lepsze rozwiązanie, jeżeli za wynikami wyszukiwania będą rzeczy popierane przez realnych ludzi a nie przez kapitał, który stać na to, żeby opłacić odpowiednie pozycje w wyszukiwarkach.