Mobilny dziennik

Aktualnie szkoły w zdecydowanej większości prowadzą tradycyjną dokumentacje przebiegu nauczania – tzw. dzienniki. Od lipca 2009 możliwa jest całkowita rezygnacja z takiej dokumentacji i zastąpienie jest systemem informatycznym – tzw. Elektroniczny dziennik. Systemów tego typu na rynku jest bardzo wiele. Większość z nich to systemy internetowe, co wymaga do ich prowadzenia komputera z dostępem do Internetu. Dodatkowo ustawa jednoznacznie opisuje, że dzienniki takie powinny być podpisywane podpisem kwalifikowanym. Czyli każdy nauczyciel powinien posiadać taki podpis, co kosztuje na pierwsze 2 lata 200-250 zł z czytnikiem. Wiele szkół jednak ten problem bagatelizuje.

Nauczyciel będący na lekcji musi zatem posiadać komputer, co niestety wiąże się z dużymi kosztami. Duży komputer z systemem operacyjnym oraz wieloma aplikacjami jest narażony na takie czynniki jak niestabilność działania oraz duże możliwości przejęcia kontroli i fałszowania danych. Obsługa komputera choć powszechna wcale nie jest w sposób biegły przez starszych nauczycieli opanowana.

W przypadku lekcji w szkołach takich jak np. gimnazja, gdzie zapanowanie nad uczniami jest sporym wyzwaniem, dodatkowy czas stracony na uruchamianie komputera, rejestrowanie tematów, obecności jest dużym utrudnieniem dla nauczyciela. Dlatego od kilku lat uważam, że w najlepszym rozwiązaniem dla nauczyciela jest wyposażenie go w urządzenie mobilne z dziennikiem, gdzie będzie mógł w sposób szybki i prosty rejestrować postępy w nauce. Ponad rok temu uruchomiłem projekt budowy wirtualnego dziennika w oparciu o urządzenia Apple iPod touch. Są to urządzenia, które można kupić za cenę dużą niższą niż komputer. Rozwiązanie takie pozwala nauczycielowi w ciągu kilkunastu sekund od załączenia urządzenia zarejestrować temat oraz sprawdzić obecność. Do działania aplikacji nie jest potrzebna łączność z Internetem. Połączenie z serwerem potrzebne jest dopiero w momencie synchronizacji urządzenia z systemem internetowym.

Nasza aplikacja posiada już 2-gą wersję i w 3 bielskich szkołach ponad 100 nauczycieli wyposażonych jest już w urządzenia iPod touch. Więcej można przeczytać na stronie o elektronicznym dzienniku.

Pozycjonowanie stron WWW

Są strony internetowe, które funkcjonują niezależnie od Google i innych wyszukiwarek. Opierają się na pomyśle, marketingu szeptanym, pozycji zdobytej latami. Większość jednak przedsięwzięć komercyjnych i hobbystycznych w internecie opiera swój ruch o ten generowany z wyszukiwarek. Wiele osób pamięta jak znalazło w google dany serwis niż jego zawiły czasem adres.
Czy dzisiaj istnieje jeszcze coś takiego jak pozycjonowanie naturalne? Myślę, że w przypadku nowych, komercyjnych stron osiągnięcie dobrych pozycji w przeszukiwarce google jest skazane na porażkę.

Po pierwsze, któż by linkował stronę komercyjną, jeżeli nie kupimy tych linków, nie wymusimy wymiany? Nie pomaga też fakt, że google nie lubi nowych stron. Ciężko też uwierzyć, że typowy sklep internetowy albo aukcyjny byłby bogaty w unikalne i bogate treści bez świadomego działania.

Jesteśmy niestety skazani na pozycjonowanie. W długim perspektywicznym procesie pozycjonowania ważne jest aby firma była lokalna np. z Bielska, ponieważ zdecydowanie upraszcza to współpracę. Oczywiście naszym wyborem jest czy będziemy stosowali „black seo” czy „white seo”, jeżeli w ogóle istnieje jasna granica między nimi. WizjaNet stosuje pozycjonowanie uznawane w danym momencie za etyczne. Nie przynosi ono szybkiego skutku, ale na pewno działania te są w dłuższej perspektywie bardziej cenne. Zapraszam oczywiście do współpracy – pozycjonowanie bielsko.

Internet bez flasha

Czy Internet może być bez flasha? Dziś nadal to jest teza nie z tej ziemi. Myślę, że tendencja ograniczania tej technologii będzie się zwiększać. Technologia ta poza ogromną rzeszą developerów oraz powszechnością ma już same wady. Do najgorszych wydaje mi się brak możliwości indeksacji kontentu.

Adobe ma dziwną politykę produktową, której nie rozumiem przy innych narzędziach (Indesign, pdf). Nie można nie wspomnieć o Apple, które jawnie wypowiedziało Adobe wojnę. To jest firma, które często płynie pod prąd gdzie okazuje się po czasie, że rzeka zmienia kierunek. Brak obsługi flasha przez iPod’y, iPhone’y i iPad’y oczywiście dziś tym produktom mocno szkodzi, zwłaszcza że praktycznie cały kontent edukacyjny robiony jest w Polsce w technologii flash.

Pytanie co zamiast? Odpowiedź jest jedna i to dopiero od niedawna zaczyna mieć sens – HTML 5, za którego trzymam mocno kciuki.

Kolejny portal społecznościowy

Czy kolejne portale społecznościowe bez wielkich budżetów oraz komercyjnych założeń mają sens?

Wydaje się, że miejsce już pozostało tylko dla niszowych serwisów, które mają jakiś haczyk, który zadziała.
W ramach projektu unijnego lokalny kluster informatyczny NTHills uruchomił portal dla ludzi i instytucji zajmujących się informatyką w regionie. Jako jeden z projektujących ten portal myślę, że ma on pewne szanse.

Główne zalety portalu to:

  • regionalny zasięg,
  • możliwość chwalenia się wynikami swoich prac dla informatyków z regionu,
  • dla pracodawców możliwość dotarcia do ludzi z branży,
  • dla naukowców możliwość publikacji swoich kompetencji dla biznesu z regionu.

Gorąco kibicuję i polecam www.itpodbeskidzie.pl

Zarządzanie projektami

Zarządzanie firmami cały czas się zmienia. Stare kanony są zawsze na czasie, ale powiew nowych rozwiązań jest bardzo zauważalny. Mnie osobiście o wiele bardziej podoba się zarządzanie firmą z nastawieniem na projekty a nie procesy i procedury. Ogólnie idea jest fajna o ile pracownicy jej nie sabotują. Procesy i procedury muszą być, bo to porządkuje działania, ale tak naprawdę dopiero zmiana organizacji działania na projekty daje realny pozytywny skutek. Pod pojęciem projektu zazwyczaj funkcjonuje zlecenie od klienta lub jakaś grupa działań wewnętrznych. W ramach takiego projektu zbiera się wszelkie dane na których się pracuje, rejestruje się kontakty, organizuje się zadania pracowników oraz najczęściej kontroluje koszty.

W ramach WizjaNet korzystamy z naszego własnego systemu, który jest elementem systemu ERP/CRM. Pozwala to na dużą integracje realizacji projektu z wszelkimi innymi danymi, np. kontakty z CRM, zadania pracowników z CRM, faktury i dokumenty kosztowe z ERP, zamówienia i oferty z ERP, zlecenia produkcyjne z MRP, itp. Duży system tego typu świetnie się sprawdza w firmach, które wdrażają tego typu system ERP.

System zarządzania projektamiW praktyce mniejsze firmy, gdzie funkcjonuje wiele aplikacji a integracja systemów jest zbyt kosztowna, zarządzanie projektami jest dość trudne. W takich przypadkach świetnie mogą się sprawdzić systemy zarządzania projektami oparte o zewnętrzne aplikacje najczęściej w technologii www. Jednym z takich systemów z jakiego korzystam to goProjekt. Aplikacja jest prosta w obsłudze i nastawiona na małe i średnie firmy. Posiada poza ewidencją celów i zadań centralny bank maili i plików. Do ciekawych elementów można zaliczyć zarządzanie tablicami, na których wszyscy uczestnicy projektu mogą pracować oraz powiązania poprzez które można definiować dowolną siatkę połączeń elementów projektu. Najbardziej praktycznym rozwiązaniem tego typu systemów jest chyba powiadamianie uczestników w formie mailowej z możliwością odpowiadania na te maile. Pozwala to korzystać normalnie z poczty elektronicznej a wszystkie kopie maili zapisują się w odpowiednich wątkach projektu.